„THE MANAGER” Mike Carson

&

Dwa lata temu moim menadżerem był Steve McLaren. Były menadżer reprezentacji Anglii w piłkę nożną. Spectrum naszych rozmów było bardzo szerokie. Rozmawialiśmy na wiele tematów. Pewnego dnia poruszyliśmy kwestię przygotowania do zawodu. W tym przypadku do zawodu menadżera zespołu piłkarskiego lub organizacji.

Wniosek był jeden. Nic Cię nie jest w stanie przygotować do tego pierwszego razu bycia liderem. Poczucia TEJ presji. Bycia samemu na świeczniku. Nie ma praktyk płatnych czy bezpłatnych, gdzie nauczą Cię liderowania. Tak samo jak żadna szkoła nie przygotuje Cię do bycia tatą lub mamą pierwszy raz.

Rzeczywiście jak się zastanowisz na tym to jest to prawda. W wielu departamentach życia musimy zrobić swoją własną „kilometrówkę”. Doświadczyć, nauczyć się i zrozumieć funkcjonowanie na pewnych pozycjach. Szczególnie tych na szczycie łańcucha władzy. Masz szefa, którego nie lubisz? Którego nie rozumiesz? Jesteś buńczuczny i wiesz, że rządziłbyś lepiej? No problem. Pytanie jest, jak się zachowasz, kiedy podejdzie publicznie do Ciebie i wskaże Ci swoje biuro, obowiązki i decyzje. Przekaże Ci władze na 24 godziny. Z zaskoczenia. Bez telefonu i maila wysłanego chociaż 1 godzinę wcześniej. Uważasz, że bezproblemowo poradzisz sobie z zadaniem? Jeśli tak, to wyobraź sobie, że cwaniakowatym krokiem wchodzisz do biura. Rzucasz zamaszyście nogi na stół. Odpalasz cygaro. Dzwoni telefon a tam właściciel organizacji mówi:

– Jest pandemia. Tniemy koszty. Musisz wybrać 10 osób z naszych działów. I zakomunikować im, że stracili pracę. Powodzenia. Założę się, że samo wyobrażenie tej sytuacji powoduje u Ciebie chwilowe milczenie i wątpliwości. Samemu mi trudno to ogarnąć.

Ta książka opiera się na filozofiach pracy menadżerów piłkarskich. Część z nich nie potrafi przeprowadzić jednostki treningowej. Za to są wyjątkowi w zarzadzaniu. Są ekspertami. Z doświadczeniem negatywnym i pozytywnym. Jeden z nich zanim trafił do klubu piłkarskiego był menadżerem pubu. Teraz kilku z nich jest legendami klubowymi. Organizacji uważanych za najbogatsze podmioty sportowe na świecie. Swoimi decyzjami zdobyli uznanie ludzi w wielu dziedzinach życia, czasami nawet o tym nie wiedząc. Aż żal nie skorzystać z tej wiedzy. Tu wykład Alexa Fergusona na Uczelni Stanford. Szkole gdzie uczą biznesu – www.youtube.com/watch?v=LsuT1pS0jZs . Polecam zamiast dwóch odcinków na Netflixie. Nawet kapitalnego „W głębi lasu”.

Książka posiada kilka głównych działów. Każdy z nich opisany przez kilku menadżerów. Różne filozofie, różne decyzje w obrębie tego samego problemu lub wyzwania. Dla mnie osobiście to jedna z tych książek, która najchętniej całą zakreśliłbym kolorowymi flamastrami. Tyle tu dobrych informacji. Dodatkowo przedstawione są w przystępny, zrozumiały sposób. Kompendium wiedzy w jednym miejscu. Nie ma wielu takich książek.

Tematem „Menadżerów” są ludzie piłki, ale fundamentem jest, tak wszechobecne, zarządzanie ludźmi. Zarządzanie emocjami. „Największa presja z jaką się mierzysz, to ta w sobotę po przegranym meczu, bo z tego powodu ludzie mogą płakać”.

Książka piłkarska, ale dla Ciebie też. Nawet jak masz złe skojarzenia z piłką. Założę się, że jak ją przeczytasz to otworzysz oczy na wiele aspektów i napiszesz do mnie: „Ale zajebista!!!” Zarówno jako szef i jako podwładny. Zrozumiesz mechanizmy decyzji i mechanizmy reakcji. Jak napisałem wcześniej. Nic Cię do pewnych pozycji nie przygotuje. Ale dzięki tej lekturze doświadczysz historii liderów i ludzi, którzy pomogli wejść im na szczyt. Doświadczysz drogi na szczyt. A przy okazji, zrozumiesz, że dobry szef nie musi podnosić głosu, by tam wejść ze swoim zespołem.

Autor

O Autorze

Dodaj komentarz