Podczas premiery ostatniego tomu Harrego rePorttera była taka sytuacja. Gość, domniemam antyfan, przeczytał ostatnie kilka stron i jeździł na rowerze wzdłuż kolejek przy londyńskich księgarniach. Niby wszystko ok, ale w czasie tej rekreacji krzyczał na cały glos, co zdarzy się na końcu. Jeśli wierzyć doniesieniom, został zatrzymany za zakłócanie ciszy nocnej. Dzięki dobrej dynamice „Ofiary bez twarzy”, część mnie chciała usłyszeć takiego rowerzystę na mojej dzielnicy.
Nie miałem do czynienia z wieloma skandynawskimi kryminałami. Stephena Kinga też wszystkich nie przeczytałem. Natomiast melduję Panie Remigiusz Mróz, że z Chyłka i Zordonem jestem na bieżąco! Słowo harcerza. Dlatego nie zamierzam wdawać się w pojedynki porównawcze z innymi skandynawskimi książkami. Skupię się na wyłącznie na tej.
Stefan Ahnhem jest scenarzystą. Widać to po konstrukcji książki. Debiutanckiej zresztą. Nie ma długich wątków rozdziałowych. Są krótkie i treściwe. Jak obrazki w filmie. Na pewno szybciej przeczytasz całą książkę niż pierwszy tom „Władcy Pierścieni”.
Ta książka ma jedną, bardzo dominującą cechę – dynamikę tekstu. 500 stron. A jednak przeczytałem bardzo szybko. I nie straciłem zainteresowania. Tak pędziłem, że chciałem już koniec. Na szczęście pędziłem ze zrozumieniem. Początkowe rozdziały, a jest ich 100, mogą u Ciebie spowodować delikatną dekoncentrację. Retrospekcje, teraźniejszość, jeden bohater, ofiary, morderca. Potem staje się to już łatwiejsze. Częste i gwałtowne zmiany scenerii są wyśmienite. Z każdym rozdziałem jest jak z meczem w FIFE. Jeszcze jeden. Dużo dialogów. Mało opisów. Ogrom detali dowiadujemy się z rozmów wielu bohaterów. Większość opisów to myśli mordercy, który pojawia się już od początku. Zawiało trochę „Zbrodnią i karą”. Tylko trochę. Nie będziesz miał tak łatwo. Nie ma, że od razu wszystko na dłoni. Nie zdradzę Ci nic w kwestii bohaterów i fabuły. Ta niespodzianka czeka na Ciebie. Odkrywanie nie zajmie Ci długo. Wciągniesz szybko! Oczywiście książkę
#cpajksiazki #molksiazkowy #kryminal #szwecja #dania #Ahnhem #ofiarabeztwarzy #kawa #czytaniejestfajne #terazczytam #coffee