Na Netflixie szaleje “The Queen’s Gambit”. I to szaleństwo ma podstawy. Szachy, rywalizacja, przebiegłość zawodników po obu stronach szachownicy. To nie tylko przesuwanie pionków i chronienie pary królewskiej. To często pojedynki polityczne i systemowe, pojedynki charakterów, wrogów i przyjaciół. Emocje, wielkie zwycięstwa i jeszcze większa, chora, obsesyjna wręcz chęć rewanżu. To są szachy.
Obraz, muzyka, fikcyjna fabuła, aktorzy (Marcin Dorociński klasa) – wszystko się zgadza, wszystko jest na bardzo dobrym poziomie. Historia dzieje się w latach 60-tych. Nie wdając się w szczegóły, serial przedstawia pojedynek szachowy pomiędzy osieroconą Beth i rosyjskim arcymistrzem Borgovem. Całe młodzieńcze życie bohaterki prowadzi ja do jedynego celu, jakim jest wygranie z Rosjaninem w jego narodową grę. Tyle w kwestii serialu, ponieważ nie chce więcej nic Ci zdradzać.
Rosyjsko – amerykańska wojna szachowa miała wiele odcinków na przestrzeni lat. Ta, która jest wyjątkowo opisana w tej książce miała miejsce w latach 90-tych. Pojedynek Kasparova z komputerem Deep Blue w 1997. Zwyciężyła maszyna zaprogramowana przez ludzi z IBM. “Maszyny nadchodzą po tych w białych kołnierzach, inteligencje akademicką i ludzi decyzyjnych. Wreszcie”. Sam pojedynek jest punktem wyjścia do znacznie głębszych przemyśleń samego autora. Dobrze wiemy, że osoby grające w szachy dysponują inteligencją, wnikliwą wizją i przede wszystkim abstrakcyjnym myśleniem. Porażka dla wielkiego arcymistrza to powód to obaw, zadumy, a także głębokich przemyśleń. Przegrana z maszyna to generator do filozofowania. I właśnie o tym rozprawia w tej książce Kasparov. Jest to najważniejszy watek tej publikacji. Nawiązuje do procesu powstawania maszyn, ich udoskonalania i wykorzystania. Pamiętajmy, że mówi o maszynie grającej w szachy. Przyznaje się do własnych błędów, bezlitośnie wykorzystanych przez maszynę, ale z drugiej strony podkreśla przewagę nad Deep blue w odizolowanym procesie uczenia się.
Maszyny potrafią reagować na to, co się dookoła dzieje, ale, co bardzo ważne, nie umieją wyprzedzać zdarzeń przez brak wizji, którą posiada właśnie człowiek. Maszyny i ich programy istnieją dzięki ludziom. W większości przypadków moc przerobowa i kalkulacyjna komputerów czy telefonów jest nieporównywalnie większa niż człowieka, ale w wielu przypadkach to zawsze będą suche wyniki, bez interpretacji. Akcja – reakcja. Człowiek widzi dalej, człowiek potrafi sobie wyobrazić, stworzyć obraz czegoś, co zdarzy się za kilka ruchów do przodu. Kasparov wiedział, że maszyna reaguje na jego posunięcia pojedynczymi akcjami, bez wizji i wyprzedzenia. Na każdy ruch Kasparova, Deep Blue odpowiadał najlepszą i jedyną opcją. Nie było elementu podstępu czy poświecenia. To były suche i wyrachowane reakcje. Pojedynek w ostateczności przegrał człowiek, przez swoje błędy. Nie przez spryt i podstęp maszyny.
A teraz wyobraź sobie, że ten komputer sam się uczy. Co więcej komputer sam wie dokładnie, jak czerpać wiedze i jak automatycznie się aktualizować. Już teraz widzisz w trakcie pisania, że program czy komunikator podpowiada Ci słowa. Co by było, gdyby komputer w przyszłości sam zadał sobie abstrakcyjne pytanie: „Co jest największym zagrożeniem dla życia na Ziemi?” I odpowiedział: Zatrucie odpadami przemysłowym. I jednym poleceniem wyłącza wszystkie elementy produkujące trujące i niszczące Ziemię odpady. Decyzja bez udziału człowieka, jego emocji, przemyśleń. Decyzja 0 lub 1.
Szachy to jeden element tej książki, ale ważniejsze są przemyślenia tego mądrego człowieka. Pytania z którymi Cię ta książka pozostawia to najlepsza możliwa recenzja. Gwarantuje, że nie przejdziesz obok tej lektury obojętnie. I jeśli ja Cię nie przekonam, to może zrobi to gość, który też jest filozofem, jest wizjonerem, jest przystojnym facetem znanym nie tylko w świecie piłki nożnej. W swoich książkach często odnosił się do tego dzieła (osobiście tak dowiedziałem się o jego istnieniu). Przyjaciel Garrego Kasparova – Pep Guardiola.