Pierwszy rozdział i od razu skojarzył mi się film „Shooter”. Jednak z każdym kolejnym zacząłem dostrzegać duże elementy „Homeland”. A ten serial jest megadobry, uwierz. Po 500 stronach czytania stwierdziłem, że ta książka jest równie znakomita. Nie będę owijał w bawełnę. Czytało się dobrze, dokładnie tak, jak kryminał sensacyjny powinno się czytać. Intensywnie, szybko i zachłannie. Napakowanie akcją, intrygą i wątpliwościami sięga sufitu. „24 godziny” spisane na 500 stronach. Skończyły Ci się seriale na „Netflixie” lub „Amazonie”? Odpal Tony’ego Kenta. Podziękujesz po dwóch dniach czytania za moją rekomendację!
Historia zbudowana w dobrze mi znanym Londynie, co bardzo pomogło wyobraźni. W materii scenografii i tła miałem już gotowe obrazy. Fakt, że kiedyś spotkałem kilku żołnierzy SAS na swojej drodze życia, pozwolił domalować nie tylko twarze bohaterom, ale i ich zachowanie. Całą resztę politycznej zawieruchy każdy z nas może sobie wyobrazić biorąc pod uwagę ostatnie światowe wydarzenia. To był jedyny moment małego rozczarowania w tej książce, ale może tylko ja to tak odebrałem. Pewne zdarzenie w tej całej historii było dla mnie aż nadto oczywiste. Ciekawe, czy Ty dostrzeżesz to w tym samym momencie?
Pierwsza nowela Tony’ego Kenta, wykształconego w Szkocji prawnika, łączy losy 3 nieznanych sobie ludzi. Książka wydana w 2018 ma mieć swoją adaptację telewizyjną. Po zapoznaniu się z historią życia Kenta zrozumiałem, skąd wzięły się poszczególne inspiracje i elementy tej konspiracyjnej książki. Wychowanie w irlandzkiej rodzinie, szkoła prawnicza, a do tego, ku mojemu i pewnie twojemu zaskoczeniu, autor zanim został prawnikiem, był bokserem. I teraz rozumiem, skąd brał te dokładne opisy walk wręcz. Amatorskie walki i tytuły pozwoliły mu napisać mistrzowskie opisy. Czujesz, że oglądasz już nie tyle z pierwszych krzeseł, ale jako jeden z walczących.
Ta książka nie zostawi Ciebie z egzystencjalnymi pytaniami, nie umoralizuje Cię. Ale jeśli masz zdolność abstrakcyjnego myślenia i wiedzę o świecie, to zrozumiesz pewne oczywiste mechanizmy polityczne zaistniałe w fabule. Smaczkiem będzie osobna historia wiecznie zwaśnionej Republiki Irlandii i Irlandii Północnej. Ten element mocno napędza przygody prawnika Michaela Delvina i dziennikarki Sary Truman. Ta dwójka musi zmierzyć się z bezduszną siłą politycznej lokomotywy. Im dalej w las, tym mniej sentymentów. Jakie to życiowe prawda? Kolejny dowód, że jeśli tylko rząd mówi: „to dla Twojego bezpieczeństwa” to znaczy ni mniej, ni więcej niż: „macie prze…”.
Dynamicznie zmieniająca się sceneria, wnikliwe charaktery bohaterów, labirynt zdarzeń. Świetnie złożone w spójną i płynną całość. Chciałbym powiedzieć Ci, że to fikcyjna książka, o wymyślonych zdarzeniach, ale nic bardziej mylnego. To czysta prawda. Nie dajmy się oszukać tym, którzy mówią, że politycy są dla ludzi, dla ich dobra i nie ma konspiracji. Władza i ich chore ego rządzą zwykłymi ludźmi. Zobacz, jak egoistyczne zachowania polityków wpłynęły na losy Michaela i Sary, a później napisz mi czy to fikcja, czy czysta prawda?
„Gambit Zabójcy”, Tony Kent, Wydawnictwo Albatros, 2021, Cezary Frąc.